Uwielbiam wino truskawkowe...począwszy od lekkich musujących na domowych skończywszy (te ostatnie mają właściwości drinka "niedźwiedź polarny" - pijesz pijesz jest dobrze i nagle bum, człek pada w - jeśli ma szczęście - przyjazne ramiona:)
Aby uczcić pierwszy wiosenny weekend - a pogoda jest naprawdę rewelacyjna - otworzyliśmy musujące truskawkowe. Zapach, delikatny smak, wiatr, słoneczko... jest pięknie pięknie!!!!
Miłego weekendu, ciepła pora roku się rozpoczęła, hurra!!!!!:)
PS. poza tym widziałam już ogródki na Rynku, więc sezon towarzyski pod gołym niebem też rozpoczęty:)
wiosna? zobacz sobie w takim układzie zdjęcie, które wrzuciłem dzisiaj na swoją ścianę.
OdpowiedzUsuńszczerze to nigdy nie próbowałam truskawkowego wina.... ale zrobiłabym i masz rację, uwielbiam ich tę spóźnioną reakcję na mózg :)
OdpowiedzUsuń